Wolontariat to pojęcie skrywające wiele postaw: od altruizmu po snobizm. Amplitudę powodów, dla których ktokolwiek podejmuje się zostać wolontariuszem, ograniczają: z jednej strony czysta bezinteresowność, z drugiej szpanerstwo i megalomania. Tak, to tylko kwestia proporcji.
"Wolontariat w Afryce" - to brzmi dumnie! Pomysł, żeby wyprawić się na niebezpieczny kontynent z wątpliwym (w skali globalnej) wsparciem, brzmi jak utopia. I trochę nią jest. To marzenie o egzotycznej podróży na odsiecz biedzie. To chęć bliskiego przyjrzenia się innej kulturze - realnie, bez turystycznego filtra. To wreszcie luksus Europejczyka, który w konfrontacji
z codziennością mieszkańców Afryki, weryfikuje wcześniej ugruntowane pojęcia: szczęścia, bogactwa czy sprawiedliwości.
Ale dzieci o tym nie wiedzą...
Czy zastąpimy im rodziców? Nie.
Czy nasza obecność będzie w ich życiu czymś więcej niż tylko epizodem? Raczej nie.
Możemy jednak sprawić, by pomimo tego 6 tygodni ich życia trochę bardziej przypominało dzieciństwo: ten zachodni model, w którym dziecko, poza obowiązkami, ma także prawa (do rodziny, edukacji, wypoczynku, zabawy, korzystania z dóbr kultury...). Chcemy także stać się na chwilę częścią ich pięknego i okrutnego świata, tyleż z ciekawości, co z chęci przezwyciężenia egoizmu. Mając nadzieję, że nasza pomoc wywoła na ich twarzach uśmiech.